Historia Enklawy

Exarius

Rozdział Pierwszy.
"Nowy Początek"
- Nareszcie.. Jestem wolny. Muszę udać się na Yavin, czuje, że aura Jasnej Strony osłabła – mruknął do siebie Exarius, wsiadając do myśliwca.
Nagłe przyspieszenie wdusiło go w fotel, po czym rozluźnił się, gdy znów mógł zwolnić lot. Podróż była długa i dość męcząca. Lądując przy Akademii spostrzegł, że to nie jest to miejsce.. To zwykła, zawalona ruina. Wyskoczył ze statku, ruszając w stronę kamieni.
- To oni… Sith… Byli tu, wiedziałem, że wszystko zniszczą – mówił rozglądając się – Ale ktoś musiał przeżyć, to pewne.
W tym samym momencie dostrzegł rękę wystającą spod kamienia. Podszedł, skupił się. Kamień podniósł się nieznacznie. Tą osobą był Rycerz Jedi Cread. Leżał poraniony, oczy miał otwarte, lecz nie było w nich już światła. Chwile potem ręka się poruszyła, Cread złapał Exariusa za dłoń.
- Sta…ra…. Akade.. – urwał, jego oczy się zamknęły, ręka opadła swobodnie na podłoże.
Exarius wiedział o co chodzi… Chodziło o Starą Akademie, w której kiedyś nauczali się Jedi. Pochowają godnie Creada ruszył w kierunku Akademii. W niej czuł nieco większą aurę Jasnej Strony Mocy. Wysiadając ze statku ujrzał nadbiegających: Stratusa oraz Ragnara. Po chwili rozmowy wszystko było jasne. Kolejny upadek Jedi. I to właśnie Exarius oraz Stratus mają zadbać o to, by Jedi powrócili. Po dłuższych rozważaniach Stratus przyznał Exariusowi rację. Jasna Strona sama w sobie jest za słaba, potrzebne jest urozmaicenie. Postanowili nazwać się Szarymi Jedi. Ustalili, że będą nauczać wszystkiego o Mocy. Zaczynając od Jasnej a kończąc na Ciemnej stronie. Zebrali resztę Jedi i wyruszyli na planetę Khinto, gdzie niegdyś mieściła się Enklawa Jedi. Tak oto zaczął się nowy początek… Początek Enklawy Szarych Jedi.